Pomoc psychoterapeutyczna dla dorosłych to spotkania mające na celu poprawę jakości życia.

Każdy ma własne ograniczenia wynikające z temperamentu, który jest wrodzony, oraz z indywidualnej historii życia, która ma nie mniejszy wpływ na sposoby radzenia sobie z trudnościami, jakie ktoś w sobie wypracuje. Niezwykle ważne też są doświadczenia zdobyte w grupie rówieśniczej, to, czego doświadczymy, jak sobie poradzimy z sukcesami i porażkami.

Dorosłość daje możliwość realnego wpływu na własne życie, na to, co nas spotyka. Wcześniej sami nie mogliśmy np. umówić się na terapię, pojechać na spotkanie itp. Nasz byt, wszystko, co robiliśmy, było często określone przez rodziców. Nawet jeśli chcieliśmy terapii, to rodzice mogli na nią z różnych względów nie wyrazić zgody. Teraz bez względu na trudności, jakie odczuwamy (depresja, zaburzenia osobowości, problemy w relacjach, z niską samooceną czy współuzależnienie itp.), mamy dużo więcej możliwości działania. Możemy zacząć czytać na ten temat, oglądać filmy, próbować podejmować próby zmiany. Możemy też pójść do terapeuty. Często na początku pracy słyszę pytania: „co mi da terapia?”, „po co mi w ogóle terapia”, i przekonanie: „mi już nic nie pomoże”, „mojego życia nie uda się zmienić, próbowałam/ -em wiele razy i zawsze skończyło się to fiaskiem”. Smuci mnie to, jak inni ograniczają swoje możliwości, stawiają granice swojemu szczęściu, gdy w istocie ich nie ma. To my sami określamy swoje możliwości. Czy gdyby maratończyk na początku swoich treningów określił, że nigdy nie przebiegnie tak długiego dystansu, czy osiągnąłby sukces?

Bardzo często nie dostrzegamy własnego potencjału i możliwości. Tak przywykliśmy do określonego sposobu spostrzegania samych siebie, że odrzucamy informacje, które go podważają (np. nie wierzymy w komplementy, jeśli nie lubimy własnego ciała). Warto czasem przystanąć i zastanowić się, w co my właściwie wierzymy. Co jest naszą „niepodważalną prawdą”. Można to zrobić samemu, ale łatwiej jest, gdy ten proces prowadzi ktoś doświadczony. Trudno samemu wyjść poza własny sposób spostrzegania, bo niby jak, skoro ciągle obracamy się w obrębie tych samych schematów myślowych i tych samych przekonań oraz umiejętności. Ktoś z boku po prostu może pokazać inną perspektywę, która pomoże zrozumieć więcej.

Doświadczenie, wiedza oraz empatia terapeuty mogą być stabilnym oparciem w kryzysach życiowych, trudnościach w budowaniu i utrzymaniu relacji oraz różnych innych własnych ograniczeniach. W „swojej szamotaninie” życiowej często zapominamy o tym, aby poczuć samych siebie; ponazywać to, co się ma w głębi. Poznać całą gamę uczuć, których pozornie nie czujemy. Z czym, być może z kim są związane. Samo to już jest dużym krokiem do zrozumienia samego siebie, do  określenia tego, z czym lub kim nam jest dobrze, i poprawnego zorientowania swojego życia.

Dobrze jest „przegadać” wszystko to, co tkwi w głębi, z kimś zaufanym, kto zrozumie i będzie oparciem. To nie terapeuta decyduje, jak ma wyglądać życie klienta. Tu chodzi o coś innego. Terapeuta pomaga w tym, aby ktoś znalazł własne zasoby do kierowania własnym życiem. Każdy z nas ma wszystko, czego potrzebuje do tego, aby żyć szczęśliwie, traci tylko do tego dostęp z powodu błędnych przekonań, negatywnych doświadczeń itp.). W procesie terapii następuje pewnego rodzaju uwolnienie od tego, co wcześniej obciążało, zrozumienie i pogodzenie się z sobą i światem. Następuje ciepła akceptacja dla samego siebie, docenienie siebie samego, polubienie, realne przyjazne określenie swoich potencjałów i wad, a przez to – uwolnienie i swobodniejsza realizacja samego siebie.

Wróć do pełnej oferty poradni.